Bal karnawałowy

26 stycznia 2010

Koniec pierwszego semestru - tradycyjnie już - uwieńczony został długo oczekiwanym balem. Na ten jeden, niezwykły dzień szkoła zmieniła się w barwną, karnawałową przestrzeń wypełnioną muzyką i gwarem fantastycznych postaci. W każdym zakamarku szkolnym: na korytarzu, stołówce czy w salach lekcyjnych - zamiast uczniów - wesołe gromadki przebierańców. Każda postać robiła ogromne wrażenie. Wśród tłumu można było spotkać m.in. kosmitkę, czarownicę, muszkieterów, księżniczki, zabawnego gitarzystę, a nawet rzeźnika ze sznurem kiełbasek na szyi.

Uczniowie zaprezentowali stroje na specjalnym pokazie, podczas którego opisywali swoją postać i poszczególne elementy przebrania. Ich pomysłowość i umiejętność starannego kamuflażu zostały nagrodzone w ogólnym głosowaniu na najlepszy strój. Do zdobycia były również dwie korony: królowej i króla ball.

W tym roku - w obu kategoriach - zwyciężyła wesolutka hipiska w ogromnym afro (Pamela Budner) i mroczny, tajemniczy Joker (Kazik Łysiak).

Szczególnie podobały mi się stroje moich kolegów i koleżanek. Były bardzo pomysłowe. Gdziekolwiek patrzyłam, wszędzie tańczyły postacie z bajek, legend lub po prostu te, które żyją w naszej wyobraźni.

Maja Stańczuk

Każdy postarał się przygotować oryginalny swój i wyszło naprawdę świetnie. Można było spotkać rycerzy i postacie ze znanych filmów. Nie brakowało też inspiracji latami siedemdziesiątymi oraz mrocznych czarownic i upiorów. Doprawdy trudno wymienić wszystkie pomysły.

Agata Strupiechowska

Zabawa była świetna, choć większość czasu spędziłem na podjadaniu przekąsek. Bardzo mi się podobała koronacja królowej i króla balu. Niestety nie użyliśmy działka na konfetti, które uczyniłoby tę chwilę jeszcze bardziej wyjątkową.

Wojtek Jakołcewicz