Wyjście do kina.

21 grudnia 2009

"W kinie oglądaliśmy film p.t. "Opowieść Wigilijna" na podstawie książki Karola Dikensa. W skrócie opowieść jest o panu Scrooge'u, który jest bardzo skąpy, mieszka w kantorze i nienawidzi Świąt Bożego Narodzenia. Najpierw odwiedza go duch jego byłego wspólnika Jakuba Marleya i zapowiada wizytę trzech zjaw - Ducha Przeszłych Wigilii, która przypominała świecę, Ducha teraźniejszej Wigilii, podobnego do grubego Greka i Ducha przyszłej Wigilii". Tak rozpoczęli opis filmu Marysia i Jasiek.

Dla Eweliny najważniejsze była jednak nie tyle treść co przesłanie całego filmu: "Historia była bardzo smutna. Opowiadała o człowieku, dla którego pieniądze były najważniejsze. Przez dążenie do bogactwa zapomniał o ludziach sobie bliskich. Zaczął ich od siebie odsuwać i odstraszać swoim zachowaniem. Zadaniem tych trzech zjaw było pomóc Scrooge'owi zanim będzie za późno. Film ten pokazywał innym, że każdy, kto jest zły i nieczuły, może jeszcze wszystko naprawić".

Bruno stwierdza, że "świetne były efekty specjalne, a film był 3D", natomiast Mikołaj podkreśla: "Film był zrobiony przez mojego ulubionego reżysera Roberta Zameckisa".

Dzieci były zadowolone z wycieczki, która skończyła się zakupami i zabawą w śniegu. "Po filmie dostaliśmy czas wolny na zakupy, a następnie była bitwa na śnieżki" - pisze Marysia, a Mikołaj dodaje, że "film był bardzo ciekawy, lecz jeszcze fajniejszy był czas wolny".