Trzygodzinny spacer wzdłuż wielu stanowisk do wykonywania eksperymentów był dla wszystkich ciekawym i pouczającym doświadczeniem. Uczniowie dobrze radzili sobie z obsługą nawet skomplikowanych urządzeń. W sytuacjach trudnych prosili o pomoc pracowników centrum, którzy wyjaśniali przebieg złożonych doświadczeń.
Przez pierwszą godzinę zwiedzaliśmy parter centrum, a następnie przez kolejne - pierwsze piętro. Mogliśmy zobaczyć dużo fajnych eksperymentów. Najbardziej podobał mi się poduszkowiec imitujący latający dywanik. W czasie zwiedzania poszliśmy do kafejki. Ja kupiłam sorbet. Po wyjściu z muzeum poszliśmy do Warszawskiej Syrenki, gdzie robiliśmy zdjęcia i rzucaliśmy się śniegiem.
Tosia Merecz
Przed wejściem dostaliśmy karty i opaski. Na salach znalazło się dużo nowych eksponatów. Na parterze najbardziej podobał mi się tonący statek, na który można było wejść. W teatrze roboty odgrywały japońską opowieść o płaszczakach. Moim zdaniem najfajniej było w sali iluzji. Różne złudzenia zakłócały wzrok, przez co można było się przewrócić. Wycieczka bardzo mi się podobała. Była to najlepsza wycieczka w tym roku szkolnym.
Janek Bocheński
Najbardziej zapamiętam walizkę, która miała koło obrotowe. Niosąc ją miało się wrażenie, że ciągnie człowieka w różne strony.
Natalia Żygadło