Kiermasz świąteczny

19 grudnia 2018

Jak co roku był bożonarodzeniowy, ciepły klimat. Kolędy, stoły pełne ozdób, świątecznych wypieków, ciast i… radość z pomocy innym.

Nasza klasa rozpoczęła przygotowania już dwa dni wcześniej. W poniedziałek przynieśliśmy ryż, wychowawca dał nam skarpetę i zgodnie z instrukcjami stworzyliśmy własnego bałwanka. Związaliśmy go sznurkiem, by miał on głowę i brzuch. Na koniec przyklejaliśmy oczy i guziki, oraz z niewykorzystanej części skarpety zrobiliśmy czapki. Mogliśmy dodać również szalik z wstążek. W środę około godziny 12 zaczęliśmy przygotowywać szkołę. Kilka ławek z innych sal wylądowało w sali na samej górze. Uczniowie przykryli blaty kolorową bibułą i rozłożyli na nich własnoręcznie zrobione ozdoby świąteczne. Każdy mógł znaleźć coś dla siebie – od świeczników, kart z życzeniami, po pierniki, ciasta i rzeczy wystawione na później rozgrywającej się aukcji. Sam kiermasz rozpoczął się o godzinie 13, choć nieoficjalnie uczniowie kupowali wystawione produkty już parę minut wcześniej. Kiermasz umilały nam kolędy śpiewane przez uczniów. Zjawił się nawet Św. Mikołaj, z którym można było sobie zrobić zdjęcie. Jak co roku zarobione pieniądze przeznaczone zostaną na szczytny cel. W tym roku cała suma idzie na dom dziecka.

Marika Korytkowska

Jak co roku, pieniądze, jakie uda nam się zebrać, idą na cele charytatywne. Myślę, że nam się udało zebrać dużo pieniędzy, bo sama moja klasa zebrała około 700zł sprzedając różne własnoręczne wyroby takie jak bałwanki czy pierniczki. W tym roku nie było takich atrakcji jak loteria czy wróżka. Ale nie mogło się obejść bez licytacji. Wylicytować można było atrakcyjne rzeczy, nawet wielką choinkę. Trochę mnie zdziwiło, że nie było mojego kolegi, ale za to przyszedł Święty Mikołaj.

Witold Lichacz

Przez cały czas czuć było świąteczną atmosferę. Wszystkie klasy bardzo się starały przy robieniu swoich stoisk. Jedną z najlepszych atrakcji był nasz kolega przebrany za Świętego Mikołaja. Bardzo dobrze się bawiłam.

Antonina Szpak