Magiczny Kazimierz nad Wisłą

28 - 30 września 2011

28 września 2011 wybraliśmy się na trzydniową wycieczkę, podczas której odkrywaliśmy uroki Kazimierza, Puław, Janowca oraz Nałęczowa. Pierwszego dnia zwiedzaliśmy kompleks pałacowo -parkowy oraz Muzeum Czartoryskich w Puławach. Dzięki ciekawym opowieściom pana przewodnika mogliśmy poczuć atmosferę miejsc, w którym byliśmy, oraz zapoznać się z historią, zabytkami oraz legendami.

Kolejny dzień -to kolejna atrakcja, podczas której podziwialiśmy przepiękny Kazimierz Dolny. Urzekły nas niepowtarzalne kazimierskie wzgórza, wąwozy - tereny gdzie można znaleźć wiele cennych gatunków fauny i flory. Pełen gwaru Rynek, oraz cudowne kamienice pozwoliły nam poczuć magię i baśniowy wizerunek miasta.
Rejs statkiem po Wiśle oraz spacer nadwiślańskim bulwarem dostarczył nam niezapomnianych wrażeń. Warto również wspomnieć o pobycie w Muzeum Przyrodniczym, w którym ekspozycje ukazują tajemnice wymarłego świata sprzed 65 mln lat.

Kolejnym punktem naszej wycieczki był Janowiec, w którym mogliśmy zapoznać się z malowniczymi ruinami zamku oraz zwiedzić muzeum. Na koniec zatrzymaliśmy się w Nałęczowie, w którym odkryliśmy uroki parku zdrojowego, uzdrowiska oraz muzeum Stefana Żeromskiego.

Wycieczka ta niewątpliwie pozostanie w naszej pamięci jako ciekawa, pełna interesujących wydarzeń, przygód i wyzwań.

Ostatni dzień był dla mnie najfajniejszy, ponieważ zwiedzaliśmy zamek w Janowcu oraz uzdrowisko i park zdrojowy w Nałęczowie, a także muzeum Stefana Żeromskiego. Miejsca, które w tym dniu odwiedziliśmy uważam za najpiękniejsze, i na długo pozostaną w mojej pamięci. Wycieczka była wspaniała pod każdym względem.

Ola Dąbkowska

Uważam, że wycieczka była udana. Podobał mi się bogaty program zwiedzania, dzięki któremu mogłam dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy, poznać nowe miejsca i zabrać ze sobą miłe wspomnienia.

Maja Regulska

Najbardziej spodobał mi się Nałęczów (uzdrowisko i park). Chciałbym jeszcze raz tam pojechać, by móc podziwiać piękny park, alejki pełne drzew oraz fontannę.

Karol Kilanowski