Oczami uczniów - spotkanie z gośćmi z "Centrum Nauki Kopernik".

4 lutego 2008

4 lutego naszą szkołę odwiedzili panowie z "Centrum Nauki Kopernik".

Pokazali nam serię różnych eksperymentów pt. "Karuzela naukowa". Podzieleni zostaliśmy na cztery grupy: zieloną, żółtą, czerwoną i niebieską. Były cztery stoliki z różnymi eksperymentami: kuchnia, łazienka, przyjęcie i biurko. Do każdego ze stołów podchodziły poszczególne grupy i tym sposobem zobaczyliśmy wszystko. Przypominało to nieco karuzelę.

Pierwszą rzeczą, jaką zobaczyłam w "kuchni" było robienie baterii z cytryn. Każdy dostał cytrynę i musiał w nią wbić miedziany i zwykły gwóźdź. Później sprawdziliśmy specjalnym urządzeniem czy przez cytrynę płynie prąd. Na koniec łączyliśmy je drutami. Zostawało tylko przyłożyć żarówkę do gwoździ i patrzeć czy się świeci. Później w "łazience" badaliśmy ph mydła. Tarliśmy mydło do kubeczków z wodą, po czym specjalnymi rurkami pobieraliśmy trochę wody z mydłem i wlewaliśmy do próbówek. Pobieraliśmy też sok z kapusty i wlewaliśmy do wody. Później patrzyliśmy, jaki kolor przybrała woda. Jeśli był to zielony - woda była zasadowa, jeśli różowy - kwaśna, a fioletowy - obojętna. Robiliśmy też wybuchy z octu i sody. Do pudełka po filmie wsypywaliśmy sodę i wlewaliśmy ocet. Po pewnym czasie następował wybuch. Wykonaliśmy również inny eksperyment. Tarliśmy balony o siebie, a później przystawialiśmy do lecącej wody. Kropelki zostawały na balonie, który je przyciągał.

Przy stole "przyjęcie" zrobiliśmy armatę z butelki. Zapaliliśmy świeczki na pączkach, braliśmy plastikową butelkę i uderzaliśmy w jej bok. Wtedy świeczki gasły. Działo się tak, ponieważ pod wpływem uderzenia cząsteczki zaczynały się poruszać i wylatywały zdmuchując świeczki. Zrobiliśmy również inny eksperyment z butelką. Najbardziej podobały mi się eksperymenty przy "biurku". Najpierw wykonaliśmy doświadczenie z linijką. Położyliśmy linijkę na krańcu stołu i uderzyliśmy w wystający koniec. Linijka zrobiła obrót i upadła na ziemię. Gdy położyliśmy na niej kartkę, nie zrobiła obrotu i upadła prawie pod biurko, ponieważ pod kartką nie ma powietrza . jest tylko próżnia. Pisaliśmy też niewidzialnym pismem. Najpierw rysowaliśmy coś sokiem z cytryny, a później podkładaliśmy pod kartkę świeczkę. Sok stawał się brązowy i było widać rysunek.

Pan pokazał nam też lewitujący spinacz. Jedna osoba trzymała magnes. Druga podkładała pod spód spinacz na nitce. Gdy spinacz znalazł się w strefie przyciągania, ale nie dotykał magnesu, zaczynał wirować!

Na koniec został eksperyment z rolką. Każdy trzymał rolkę i zakręcał nią do siebie lub od siebie bez zatrzymywania, a potem puszczał. Jeśli rolka była zakręcona do siebie - odlatywała do przody, jeśli od siebie - leciała do osoby kręcącej.

Lubię eksperymenty i te zajęcia bardzo mi się podobały.

Agata Strupiechowska

Dnia 4 lutego odwiedzili nas członkowie "Centrum Nauki Kopernik"., aby poprowadzić zajęcia edukacyjne "Karuzela naukowa". Panowie pokazali nam różne doświadczenia. Były cztery kategorie eksperymentów: kuchnia, łazienka, przyjęcie i biurko.

W kategorii "kuchnia" pokazano nam, jak zrobić prąd z cytryn. Było to bardzo ciekawe doświadczenie. W "łazience" robiliśmy badanie ph mydła. Pokazano nam również, jak zrobić wybuch z octu i sody. W kategorii "przyjęcie" robiliśmy eksperyment polegający na pocieraniu balonu o bluzkę, a następnie przykładaniu go do rozsypanego na stole ryżu. Pod wpływem energii balon przyciągał ryż. Ostatnia kategoria to "biurko". Próbowaliśmy tam złamać linijkę przy pomocy powietrza. Później pisaliśmy niewidzialnym pismem, które pokazywało się na kartce dopiero po zbliżeniu jej do ognia.

Na koniec obserwowaliśmy eksperyment z latającym spinaczem biurowym. To było niesamowite! Bardzo się cieszę z tych odwiedzin i mam nadzieję, że będzie ich więcej.

Patryk Jarosz