Seans filmowy "Podróże Guliwera"

7 lutego 2011

Dnia 7 lutego 2011r. wybraliśmy się do kina, by obejrzeć uwspółcześnioną ekranizację słynnej powieści Jonathana Swifta pt. "Podróże Guliwera". Dzieci dobrze się bawiły podczas wspólnej, niezwykłej podróży do krainy Liliputów.

Film był interesujący i ciekawy. Opowiadał o młodym pracowniku dużej firmy, który w tajemniczy sposób znalazł się w kraju Liliputów. Tam czuł się potworem, ponieważ wszyscy mieszkańcy tej krainy byli bardzo mali. Pomógł uniknąć wojny między Liliputami i sąsiednim królestwem. Film był świetny! Bardzo mi się podobał i polecam go wszystkim! Chętnie poszłabym na niego drugi raz.

Film jest komedią, a więc występuje tu wiele śmiesznych momentów. Niektóre żarty nie przypadły mi do gustu, ale inne miały w sobie urok. Film zawiera też pouczenie. Nie ważne kim jesteś i jak wyglądasz, wiara w sukces daje ludziom możliwość pokonania wszelkich barier. Warto więc mieć marzenia i cele oraz starać się je osiągnąć niezależnie od wszystkiego.

Film jest udany, ale nie rewelacyjny. Momentami trochę wymuszony. Jeśli ktoś lubi komedie można film obejrzeć, szczególnie, że gra w nim słynny aktor komediowy Jack Black. Warto pójść na sens chociażby dlatego, żeby nieco odpocząć od codzienności i trochę się pośmiać.

Agata Strupiechowska

Film mi się podobał. Występuje w nim ciekawa akcja, jest wiele przygód, a nawet romans. Chciałbym pójść jeszcze raz na ten seans. Polecam wszystkim.

Czarek Surma

Film pod tytułem "Podróże Guliwera" choć został zrealizowany na podstawie znanej powieści, nie posiada wielkiej wartości. Jest to lekka rozrywka dla młodych widzów. Seans podobał mi się, choć nie lubię amerykańskiego humoru, który jest trochę prymitywny.

Wojtek Jakołcewicz