Teatr Rampa "Złota kaczka"

24 marca 2011

Mimo, że legendę o złotej kaczce już znamy, było nam bardzo miło obejrzeć tak wspaniałą jej inscenizację. Na sali siedzieliśmy jak zaczarowani... magia piosenek skomponowanych przez Piotra Rubika przeniosła nas w legendarny świat dawnej Warszawy. Spektakl ten był niezwykle kolorowy i rozśpiewany, a właśnie te cechy najbardziej przyciągają uwagę młodych widzów. Ważne jest także przesłanie, ale tego nie możemy zdradzić - zachęcamy do obejrzenia przedstawienia. Całość wywarła na zgromadzonych ogromne wrażenie, czego dowodem były gromkie brawa, które zabrzmiały na zakończenie.

W czwartek o godz.10 pojechaliśmy do Teatru Rampa na przedstawienie Złota kaczka. Uważam, że przedstawienie było ciekawe, ale były momenty, które mi się nie podobały, np. sceny, w których śpiewano. Najbardziej podobała mi się scenka w której Pietrek wystrzelił fajerwerki i dzięki temu zabił całe hordy wilków.

Jakub Piasecki

W tym spektaklu podobały mi się piosenki, śliczne stroje i śmieszne teksty. Nie podobało mi się to, że aktorzy witali się - podawali dłonie - jedynie pierwszemu i drugiemu rzędowi, ponieważ ja siedziałam w piątym. Na końcu przestraszyłam się, że Pietrek wyda całe złoto! Zrobiło mi się też smutno, gdy Kasia śpiewała Na ulicy boleść, ponieważ Pietrek nie pomógł żebraczce. Podobały mi się piosenki pt. On ze wszystkim się spóźnia i Warszawskie cuda.

Oliwia Boguszewska

W przedstawieniu podobały mi się piosenki, były bardzo skoczne i wesołe, czyli takie jakie lubię. Nie podobała mi się złota kaczka, ponieważ była zła np. zamieniała ludzi w kamień. Spektakl był interesujący i sadzę, że długo go nie zapomnę.

Tadeusz Witkowski