Wycieczka do Muzeum Chopina

17 grudnia 2010

Dnia 17 grudnia 2010r. postanowiliśmy odwiedzić nowe Muzeum Chopina, które stało się centralną placówką dla obchodów mijającego już Roku Chopinowskiego. Obiekt zorganizowany jest według koncepcji "muzeum otwartego". Zwiedzający w sposób dowolny poruszają się po ścieżkach edukacyjnych. Integracja muzyki z systemami interaktywnymi pozwala w sposób ciekawy i niezwykle rzetelny zapoznać się z twórczością i biografią artysty. Działalność Muzeum skupiona jest na utrwalaniu wiedzy o Chopinie. Wszystko to w przestrzeni, w której nieustannie obecna jest Jego nieśmiertelna, urzekająca muzyka.

Jest to bardzo ciekawe miejsce, ponieważ można w nim dowiedzieć się wszystkiego o życiu Fryderyka Chopina, a także posłuchać jego muzyki i obejrzeć osobiste notatki kompozytora korzystając z ekranów dotykowych. Bardzo mi się podobało w tym Muzeum. Ogromne wrażenie wywarła na mnie ilość interaktywnych urządzeń. Można było z każdego z nich skorzystać. Niesamowite wrażenie robi nowoczesny wystrój oraz sam pomysł na zainteresowanie młodych ludzi twórczością Chopina.

Zosia Koniecko

Muzeum jest poświęcone głównie Fryderykowi Chopinowi, ale można też dowiedzieć się czegoś na temat innych kompozytorów. W poszczególnych salach mogliśmy oglądać zapiski i pamiętniki artysty, słuchać jego muzyki i fragmentów listów, które pisał do przyjaciół i najbliższej rodziny. W ostatniej, małej i ciemnej sali obejrzeliśmy pamiątki po Chopinie: odlew jego ręki, kosmyk włosów oraz rysunki z jego postacią. Uważam, że wycieczka podobałaby się bardziej dorosłym, ale doceniam starania organizatorów. Wystawa jest godna obejrzenia. Polecam.

Staś Mroz

Najbardziej z całej ekspozycji podobała mi się mała sala ze słuchawkami. Na blacie stołu leżała książka, a projektor wyświetlał na jej stronach różne informacje. Przez słuchawki można było usłyszeć utwory Chopina. Bardzo podobał mi się ten pomysł. Słuchawki nie dopuszczały innych dźwięków z zewnątrz, co dawało ciekawy efekt.

Ogromne wrażenie zrobiła na mnie ekspozycja mówiąca o śmierci kompozytora. Można tam było obejrzeć odlew jego twarzy i dłoni; szkice, rysunki, a także pukiel włosów i suszone kwiaty z łoża śmierci. Te wszystkie pamiątki świadczyły o tym, że ludzie z otoczenia Chopina zdawali sobie sprawę z jego wielkiego talentu i próbowali zebrać jak najwięcej pamiątek po nim.

Większość instalacji to uaktywniane kartą magnetyczną słuchawki, dzięki którym można było posłuchać informacji o różnych epizodach z życia Chopina. Uważam jednak, że było ich za dużo i trudno było je zapamiętać.

Ogólnie ta wycieczka podobała mi się. Na pewno każdy wyniósł chociaż podstawowe informacje o naszym wybitnym kompozytorze. Pomysł nowoczesnego przedstawienia twórczości i życia Fryderyka Chopina jest bardzo udany. Sądzę, że parę rzeczy można byłoby jeszcze dopracować, ale i tak było bardzo ciekawie.

Agata Strupiechowska