Wycieczka do Muzeum Techniki

10 listopada 2011

Dnia 11 listopada 2011r. wybraliśmy się do PKiN, by uczestniczyć w zajęciach edukacyjnych zorganizowanych przez Muzeum Techniki.

Tego dnia klasa 5. zgłębiała historię badań Księżyca. Przewodnik omówiła przygotowania do lotu załogowego i sposób jego realizacji, budowę rakiety nośnej Saturn V, kronikę wypraw Apollo, a także obecne misje księżycowe. Ciekawym zagadnieniem było przedstawienie marzenia ludzi o locie na Księżyc od starożytności do wieku XX i sposoby jego realizacji.

Wspólnie obejrzeliśmy też wystawę "Cuda pod mikroskopem" prezentującą niezwykłe, bo niewidzialne gołym okiem, prace autorstwa Władimira Aniskina.

Na początku poszliśmy do sali, gdzie pani przewodnik opowiadała nam o kosmosie, różnych rakietach oraz o kosmonautach, którzy jako pierwsi polecieli w kosmos. Oglądaliśmy też różne zdjęcia, na których był pokazany Księżyc, inne planety oraz maszyny używane podczas wypraw kosmicznych. Po tej lekcji mieliśmy przerwę. Następnie udaliśmy się do jeszcze jednej sali, w której odbywała się wystawa pt. "Cuda pod mikroskopem". Na stolikach poustawiane były mikroskopy, przez które było widać rzeczy niewidoczne dla oka. Spodobało mi się ziarenko maku, na którym zapisany był cały alfabet. To było niesamowite! Ta wyprawa bardzo mi się podobała. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś wybiorę się na tak ciekawą wycieczkę.

Wiktoria Gapińska

Zajęcia dla klasy 5. nie były interesujące. Pani opowiadała nam o locie w kosmos, o pierwszych ludziach, którzy stanęli na Księżycu i o rakietach. Znacznie ciekawiej było na wystawie "Cuda pod mikroskopem". Było tam wiele niesamowitych rzeczy, których nie można było dostrzec gołym okiem, np. Święty Mikołaj, bałwanek, który trzymał choinkę. Na ziarenkach maku lub ryży można było zobaczyć przysłowia, alfabet, a nawet komiks. Ta wystawa bardzo mi się podobała. Uważam, że warto było na nią pójść.

Basia Szatkowska

Wycieczka była bardzo ciekawa. Najbardziej podobała mi się wystawa. Była po prostu świetna! Zastanawiam się jak można ustawić siedem wielbłądów i dwie palmy w maleńkiej uchu igielnym. Wycieczka naprawdę bardzo mi się podobała, ale szkoda, że nie poszliśmy do planetarium.

Olga Grabowska

Najbardziej podobały mi się miniatury pod mikroskopami. Zaintrygowało mnie to, że twórca tych dzieł musiał wstrzymywać oddech podczas swojej pracy. Niesamowite!.

Jakub Guziński