7 czerwca 2013 r. wybraliśmy się do Zoo. Wycieczka dostarczyła nam wielu ciekawych, zabawnych przeżyć oraz spostrzeżeń. Obserwowanie zwierząt, ich sposobu oraz stylu życia, specyficznych warunków jakich potrzebują, by rozwijać się i wzrastać były dla nas niezapomnianą, żywą lekcją przyrody. Myślę, że nasza przygoda z warszawskim Zoo nie zakończy się na jednej wizycie.
Wycieczka do Zoo była całkiem fajna i interesująca. Najbardziej podobały mi się wydra i misie polarne. Bardzo dobrze zapamiętałam też flamingi i małego nosorożca. Duże wrażenie zrobiły na mnie gady, szczególnie bardzo długi wąż boa. Na zakończenie wycieczki jedliśmy pyszne lody i gofry oraz bawiliśmy się na placu zabaw.
Michalina Rychlik
W akwarium bardzo podobały mi się rybki Nemo. W Zoo widzieliśmy bardzo dużo zwierząt; małpy, słonie, flamingi, żółwie, hipopotamy, nosorożce i wiele innych. W sklepie na terenie Zoo kupiłam na pamiątkę foczkę i jaszczurkę. Poprzez zakupione tam zabawki wspomogliśmy warszawskie Zoo i jego podopiecznych. Na zakończenie miłej wycieczki bawiliśmy się na placu zabaw.
Karina Kalicka
Byłam wiele razy w Zoo, ale pierwszy raz bez rodziców, a z koleżankami i kolegami z klasy. Kocham zwierzęta i jest mi trochę smutno, że są w zamknięte w klatkach. Wiem jednak, że niektóre z nich nie przeżyłoby ani jednego dnia na wolności. Były zranione i słabe, a znalazły ludzi, którzy się nimi zaopiekowali. Mama opowiadała mi o małym kangurku, którym opiekowała się pani z Zoo. Zastępowała mu mamę i nosiła go wszędzie w torbie zawieszonej na ramieniu.
Tosia Szpak