Zielona Szkoła

26-30 maja 2014

Kraków to prawdziwy skarbiec kulturalny. Przez pięć dni zwiedzaliśmy naszą byłą stolicę, podziwiając architekturę, odwiedzając królewskie groby, ucząc się historii, słuchając starodawnych legend i eksplorując podziemne korytarze Wieliczki. Oczywiście nie zabrakło też czasu na gry i zabawy w pobliżu dobczyńskiego zalewu, ogniska i dyskoteki. Na długo zapamiętamy wspólnie spędzone chwile w tym wyjątkowo pięknym zakątku Polski.

 

Zielona szkoła, jak co roku, bardzo mi się podobała. Najbardziej podobał mi się dzień, w którym zwiedzaliśmy Kopiec Kościuszki i pływaliśmy statkiem po Wiśle. Wieczorem mieliśmy dyskotekę. Najnudniejsze było zwiedzanie Wawelu, Droga Królewska była długa i męcząca, ale dzień zakończył się miłym akcentem – ogniskiem z kiełbaskami. W ostatnim dniu wszystkim bardzo szkoda było wyjeżdżać z Krakowa, ale tęskniliśmy już za domem. Była to ostatnia zielona szkoła naszej klasy w tej szkole, ale będę ją wspominać jako najlepszą!

                                                                                                                          Katarzyna Nawrot

 

Gdy wyjechaliśmy na zieloną szkołę od razu wiedziałem, że będzie ciekawie. Kraków spodobał mi się już pierwszego dnia. Dowiedziałem się wielu nowych rzeczy. Przez cały czas wyjazdu atmosfera w grupie była miła i pogodna. Jako że to już ostatnia taki wyjazd w tym towarzystwie – staraliśmy się spędzać czas najlepiej jak mogliśmy. Była to bardzo udana wycieczka.

                                                                                                                   Ryszard Lewandowski

 

Na tegorocznej zielonej szkole było ciekawie. Oprócz zwiedzania Wieliczki, Kopca Kościuszki i innych zabytków, animatorzy zorganizowali nam wiele gier i zabaw w terenie. Najbardziej podobała mi się Wieliczka i dziwne żarty pana przewodnika. W naszym ośrodku był stół do ping-ponga oraz piłkarzy ki, w które często graliśmy. Odbyła się też dyskoteka, na której dużo tańczyliśmy. Podsumowując – wycieczka była udana i nieco bardziej urozmaicona niż poprzednie, chociażby ze względu na rejs statkiem po Wiśle.

                                                                                                                                Igor Zarzycki