Na zielonej szkole było super! Martwiłam się, że nie będzie fajnie. Ale myliłam się. Dużo wygłupialiśmy się. Gdy była inspekcja, pani nie zauważyła żelek włożonych do plecaka i chipsów pod łóżkiem. Ale przejdźmy do wycieczek. W strusiarni narobiłam dużo szalonych zdjęć. Malutkie, kilkutygodniowe strusie były przekomiczne. W domu do góry nogami okazało się, że na początku kręciło się nam w głowie, a potem można było dosłownie fikać. Potem zdarzyła się nam szalona przygoda. Tosia na drugim piętrze utknęła na środku. Wróciłam po Tosię i powoli zeszłyśmy na parter. Ten, kto nie był na zielonej szkole niech lepiej żałuje.
Julia Sosnowska
Najbardziej podobało mi się we wtorek, ponieważ byliśmy na strusiej farmie. W czwartek też było wesoło, bo turlaliśmy się po trawie i bawiliśmy się z piątą klasą. Nie podobało mi się, że była dyskoteka, bo było za głośno.
Natalia Sander
W Szymbarku zobaczyliśmy najdłuższą deską świata i dom do góry nogami. Najfajniejszą zabawą było turlanie się z górki.
Amelia Ryń
Na zielonej szkole było po prostu cudownie. Oby takich wyjazdów było jak najwięcej.
Staś Mazur