Centrum Nauki Kopernik

14 kwietnia 2018

Wybraliśmy się do Centrum Nauki Kopernik na nową wystawę czasową pt.: “Powietrze - więcej niż nic” . Poprzez słuch, dotyk poznaliśmy czym jest. Dowiedzieliśmy się do czego możemy je wykorzystać i w czym jest pomocne. Po zwiedzeniu całej wystawy o powietrzu poszliśmy do strefy eksperymentowania - tym razem skupiliśmy się na części poświęconej człowiekowi, gdzie mogliśmy przetestować nasze zmysły i dowiedzieć się jak dzięki nim każdy z nas poznaje świat.

 

Dzisiaj był wspaniały dzień! Całą klasą poszliśmy do Centrum Nauki Kopernik, a każda wycieczka zawsze staję się dla nas prawdziwą przygodą! Tematami naszej wizyty w muzeum były: powietrze i człowiek. W części dotyczącej powietrza najbardziej podobała mi się walka z powietrzem. Wielkie chusty pod wpływem powietrza unosiły się, kręciły się jak w tańcu, zbliżając do siebie i oddalając w przeciwnych kierunkach a następnie szalały jak w czasie huraganu. My próbowaliśmy je złapać.To było zachwycające! W strefie o człowieku podobał mi się model człowieka, ponieważ mogłam zobaczyć co mamy wewnątrz naszych ciał. To jest dla mnie bardzo interesujący temat. Mam różne książki anatomiczne i widziałam wszystkie narządy na zdjęciach, a tutaj mogłam ich dotknąć. Wycieczka bardzo mi się podobała, Była nie tylko ciekawa i wiele nas nauczyła, ale też wesoła.           

                                                                                                                       Erika Kiknavelidze

 

Byliśmy w Centrum Nauki Kopernik. Zobaczyłam wiele ciekawych zjawisk, np.: latający dywan, krzesło na którym można było się podciągnąć, chusty poruszające się pod wpływem powietrza. Podobało mi się też eksperymentowanie w tunelu, gdzie po ułożeniu odpowiednio kropek powstawały różne animacje. W drugiej części wystawy zwróciłam uwagę na model człowieka, dzięki niemu poznałam wiele części i narządów ciała. Wcieliłam się też w chirurga i wykonałam wielkiemu misiowi operację za pomocą specjalnych  szczypiec. Bardzo podobała mi się wycieczka, mam nadzieję że jeszcze tam pojedziemy.

                                                                                                                             Ada Tołwińska