Mikołajki klasowe

6 grudnia 2011

W tym roku nasz klasowy Mikołaj przeżył chwile rozterki. Gdy zapytał dzieci czy dobrze się zachowywały, usłyszał gromkie "nie" i zaczął się wycofywać. Dopiero wtedy uczniowie przekonali go, że był to tylko żart i byli bardzo grzeczni. Dobrze, że Mikołaj nie zrezygnował z wizyty w naszej klasie, bo prezenty, które rozdał bardzo się podobały.

Jak wszedłem do szkoły, zauważyłem pana od plastyki przebranego za Św. Mikołaja. To był, jest i będzie niezapomniany widok. W klasie wszyscy czekaliśmy na godzinę 13.00. Wtedy było rozdanie prezentów. Ja wylosowałem Marka i kupiłem mu zestaw książek "Gwiezdne wojny". Sam nie mogłem się doczekać, co dostanę. I w końcu dostałem koszulkę i przepyszną czekoladę. Prezenty bardzo mi się podobały.

Jan Bombuy

Szóstego grudnia, jak to mamy w zwyczaju, zrobiliśmy szkolne "Mikołajki". Wszyscy byli podekscytowani, bo przecież każdy lubi dostawać prezenty. W końcu nadeszła upragniona chwila i Mikołaj zaczął rozdawać upominki. Napisałabym, kogo wylosowałam, ale nie chcę tego zdradzać. Ja dostałam książkę i wielką tabliczkę czekolady. Magda dostała przytulankę i kubek, a Mikołaj misia i ogrzewacz do rąk. Wszyscy byli zadowoleni ze swoich prezentów.

Marysia Srnacka

...Cała nasza klasa, już po obejrzeniu prezentów, zaczęła wraz z naszym wychowawcą ubierać choinkę. Moim zdaniem tegoroczne "Mikołajki" były udane, choć trwały najkrócej spośród tych z poprzednich lat.

Magdalena Maria Szwet

"Mikołajki" klasowe trwały tylko jedną godzinę, ale i tak było wspaniale. Ja dostałam czekoladę i pluszaka. Na końcu lekcji graliśmy całą klasą w grę. Było naprawdę wspaniale. Szkoda tylko, ze za rok nas tu już nie będzie.

Sylwia Jóźwiak