Oczami uczniów - Interaktywna wystawa edukacyjna "Zabawy z Einsteinem" w Pałacu Kultury i Nauki.

19 marca 2008

19 marca byliśmy w Pałacu Kultury na zajęciach "Zabawy z Einsteinem". Albert Einstein był znanym fizykiem, dlatego eksperymenty, które obejrzeliśmy były związane z fizyką. Na początku podeszliśmy do czegoś w rodzaju stołu, z którego unosiła się para, a w środku leżały piłeczki. Na dwóch brzegach stołu umieszczone zostało światełko. Kiedy jedno światło świeciło na drugie, pośrodku tworzyła się linia, z światła stawały się punktami. Później jeden z punkcików odbijał się i wędrował na kolejną ścianę. Przypominało to ruch piłki.

Inny eksperyment dotyczył bardzo lubianych przez dzieci przedmiotów - telewizora i pilota. Jedna osoba wzięła pilota i miała najzwyczajniej w świecie przełączać kanały. Okazało się, że przez drewno przełączanie programów jest niemożliwe, podobnie w przypadku metalu. Natomiast udało się przełączać przez plastik, dlatego piloty są plastikowe. Następnie podeszliśmy do wielkiego lejka. Pan przewodnik pchnął kulkę po obwodzie lejka. W środku lejka była dziurka imitująca Słońce. Kulka - "planeta" kręciła się dookoła "Słońca" zacieśniając swoje koła.

Obejrzeliśmy jeszcze wiele innych eksperymentów, lecz nie wszystkie dokładnie zrozumiałam. Fizyka jest trudna, ale i ciekawa. Mam nadzieję, że kiedyś ją lepiej poznam.

Agata Strupiechowska

19 marca pojechaliśmy do Pałacu Kultury na zajęcia interaktywne "Zabawy z Einsteinem". Pierwszym eksperymentem było puszczanie światła przez szkło. Pan przewodnik puszczał światło z urządzenia a szkło przekazywało je dalej. Potem podeszliśmy do stołu, w którym było wklęśnięcie, z jednej ścianki świecił laser i unosiła się nad nim para. Rzucaliśmy piłkę prosto w promień lasera, a piłeczka leciała za laserem.

Następny eksperyment polegał na tym, że stała wieżyczka, a z niej wystawała zjeżdżalnia. Zrzucaliśmy piłeczkę z wieżyczki a ona robiła pętlę. Później pojechaliśmy na trzydzieste piętro i tam strzelaliśmy do ekranu specjalnymi karabinami. Następnie podeszliśmy do podgrzewanego kwadratu. Każda ściana zrobiona była z innego metalu, więc niektóre ściany były cieplejsze od innych. Potem obserwowaliśmy na ekranie, jak wyglądałby świat, gdybyśmy poruszali się z prędkością światła.

Uważam, że wycieczka była udana i chciałbym tam jeszcze raz pojechać.

Staś Mroz