Oczami uczniów - spotkanie z bajkami afrykańskimi.

14 maja 2008

14 maja 2008r. byliśmy w ogrodzie biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego. Mieliśmy okazję wysłuchać ciekawych historii afrykańskich. W namiocie -jurcie siedzieliśmy na poduszkach i z uwagą śledziliśmy losy bohaterów bajek. Niezwykłą atmosferę tworzyła specjalnie dobrana muzyka.

Przyznam się , że to wyjście bardzo mi się podobało.

Marysia Sarnacka

Najbardziej utkwiła mi w pamięci historia o drzewie i pająku, którą w ciekawy i interesujący sposób opowiadał pan. Moją uwagę zwrócił pewien instrument, składający się z klawiszy i kamieni. Ku mojemu zdziwieniu z tak prostego instrumentu wydobywał się ciekawy dźwięk.

Ta wycieczka bardzo mi się podobała , ponieważ zainteresowałem się w pewnym stopniu kulturą afrykańską.

Jaś Bombuy

Wysłuchaliśmy wiele różnych ciekawych historii. Jedna z nich opowiadała o zajączku, który zastanawiał się, co się stanie gdy pęknie Ziemia. Była też historia o pewnej hienie, która wykorzystała gadający baobab do zdobywania dla siebie jedzenia. Opowiadanie to zawierało morał , że nie wolno wykorzystywać ludzi , a starać się zawsze innym pomagać.

Wycieczka była niezwykle interesująca.

Adaś Grzybowski

Z tych wszystkich wysłuchanych opowieści najbardziej podobała mi się historia o zającu. W jurcie było dużo afrykańskich instrumentów zrobionych z tykwy.

Moim zdaniem było bardzo fajnie.

Mikołaj Lipiński

W specjalnie przygotowanym namiocie usłyszeliśmy kilka opowieści, których akcja dzieje się w Afryce. Pierwsza historia była o tym jak chłopiec zaklęciem uratował zajączka ze szponów orła. Druga opowieść była o hienie , która oszukała prawie wszystkie zwierzęta oprócz króliczka. Trzecia historia opowiadała o chłopcu , który w poszukiwaniu swojego przyjaciela zajączka zawędrował do "KRAINY UMARŁYCH". Ostatnie opowiadanie było o króliczku , który odgłos spadającego owocu pomylił z trzęsieniem ziemi.

Opowiadania te były bardzo ciekawe, lecz najbardziej podobała mi się muzyka. W przyszłości chciałabym usłyszeć więcej takich opowiadań.

Ewelina Rybus