Tak! Odwiedziliśmy Muzeum Kolejnictwa. Tylu pociągów naraz nie sposób zobaczyć w żadnym innym miejscu, był kłopot z liczeniem - nawet nie tyle wagonów, co lokomotyw! A czy ktoś wie, że dawniej do każdego przedziału wchodziło się bezpośrednio z peronu i konduktor musiał w czasie jazdy biegać na zewnątrz wzdłuż wagonów, trzymając się jedynie specjalnych barierek, jeśli chciał sprawdzić bilety? Ciekawe jak często musiał gubić czapkę?! A czy ktoś wie, że prezydent podróżował koleją w specjalnym wagonie - salonce, gdzie miał wszelkie wygody i pluszem wyściełane fotele? A czy ktoś w takim wagonie był i mógł się położyć na prezydenckim łóżku? Ano tak, uczniowie klasy piątej!
W muzeum było interesująco. Zobaczyłam wiele rzeczy i pociągów, o których nawet nie wiedziałam, że istnieją, np. pociąg pancerny. Żałuję, że zwiedzanie nie trwało dłużej. Chciałabym tam pójść jeszcze raz z rodzicami.
Wanda Osiecka
W muzeum było mnóstwo zmniejszonych pociągów. Pani opowiedziała nam chyba o wszystkich. Były modele pociągów towarowych, osobowych, parowych i elektrycznych. Po obejrzeniu sali wyszliśmy na dwór. Tam też stały pociągi, ale tym razem normalnych rozmiarów. Dowiedziałam się dużo nowych rzeczy. Było ciekawie.
Zofia Płóciennik
W Muzeum Kolei było naprawdę fajnie! Pani trochę przynudzała, ale oglądaliśmy modele pociągów z lufami, a także mogliśmy wejść do wagonu pancernego. Było ok.
Bartek Cegieła