Wycieczka do Olsztyna

5-7 października 2016

Tegoroczna jesienna wycieczka była prawdziwie deszczowa. Padało prawie przez cały czas. Nie zniechęciło nas to jednak do zwiedzenia ciekawych zabytków takich jak zamki w Olsztynie i w Nidzicy. Był też czas na integracyjne gry i zabawy, kąpiel w basenie, film czy dyskotekę. Dzieci zmęczone, ale zadowolone wróciły do domów.

Pierwszego dnia mieliśmy dużo rozrywki: basen, kręgle i salę zabaw. Basen to bardzo miłe urozmaicenie. Następnego dnia pojechaliśmy do zamku w Olsztynie. Mogliśmy zobaczyć zapiski naścienne Mikołaja Kopernika, piękne kryształowe sklepienie i cenne eksponaty między innymi obraz króla Polski Augusta Mocnego. Po powrocie bawiliśmy się na dyskotece. Trzeciego dnia niestety musieliśmy wyjeżdżać. Przed powrotem do Warszawy zwiedziliśmy okazały zamek w Nidzicy. Moim zdaniem wyjazd był bardzo udany.
                                                                                                                        Marika Korytkowska

Pierwszego dnia mieliśmy zwiedzić skansen w Olsztynku, ale plany pokrzyżował nam ulewny deszcz. Po zjedzeniu obiadu do wyboru było wiele atrakcji. Osobiście poszedłem na basen, a następnie na kręgielnię zmierzyć się z kolegami. Graliśmy na automatach, w cymbergaja, w „piłkarzyki”. Po całym dniu byłem wykończony i stosunkowo szybko zasnąłem. Drugiego dnia zwiedzaliśmy zamek w Olsztynie. Dowiedzieliśmy się, w jaki sposób Kopernik badał Słońce. Poznaliśmy historię Olsztyna. W części etnograficznej obejrzeliśmy stare meble, ozdoby i narzędzia, jakimi się wtedy pracowało. Tego samego dnia mieliśmy dyskotekę, tańczyliśmy i dobrze bawiliśmy się. Po zabawie wróciliśmy do pokojów a wszystkie dziewczyny z naszej klasy, z szóstej i czwartej i kilku chłopaków zrobili zieloną noc. Słysząc śmiech i tupanie trudno było zasnąć, ale w końcu zasnąłem. Ostatniego dnia zwiedzaliśmy zamek w Nidzicy, pogoda ponownie nam nie sprzyjała. Według mnie było bardzo ciekawie, nie nudziłem się i miałem szansę uzupełnić wiedzę historyczną.
                                                                                                                     Maksymilian Grabka

Już trzeciego dnia trzeba było wracać do Warszawy, na wycieczce bardzo mi się podobało.
                                                                                                                        Zosia Radzikowska