Wyjście na spektakl "Mały Książę" Teatr Roma

22 marca 2018
Pełna poezji i mądrych refleksji opowieść o przyjaźni, miłości i życiu. Historia przybysza z malutkiej planety, który swobodnie przekracza granice między światem realnym, a sferą niezwykłości. MAŁY KSIĄŻĘ przypomina o tym, że „ wszyscy dorośli byli kiedyś dziećmi, tyle, że tylko nieliczni z nich jeszcze o tym pamiętają”. Może więc warto wrócić w magiczną krainę dzieciństwa i zobaczyć świat na nowo wrażliwymi oczami dziecka? 
Czy „Mały książę” to tylko bajka? Z pozoru tak. Ale pozory mylą i sam autor – Antoine de Saint-Exupéry – chętnie by tym słowom przyklasnął. Gdy jego bohater spotyka na pustyni lisa, dowiaduje się, że „[…] dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu.” (przekład: Jan Szwykowski) . Szczególną uwagę zwraca muzyczna strona spektaklu, starannie dobrane piosenki oraz układy taneczne.
 
 
 
22 marca byliśmy na przedstawieniu "Mały Książę" w Teatrze Roma. Sztuka była oparta na książce Antione de Saint - Exupery o tym samym tytule. Opowiadała o przygodach Małego Księcia, który spotkał Lisa, Latarnika, Pijaka, Bankiera, Węża, Króla, Pilota, Próżnego i Różę, którą bardzo pokochał. Wszystko bardzo mi się podobało, ale najbardziej utkwiły mi w pamięci słowa Lisa, że najważniejsze jest niewidoczne dla oczu. Bardzo podobała mi się scena, w której Mały Książę spotkał Pijaka. Przedstawienie zachęciło mnie do przeczytania książki o Małym Księciu.
                                                                                                                    Michał Teodorczuk
 
 
Dziś poszedłem na musical z klasami 4-7 do teatru muzycznego, na przedstawienie "Mały Książę". Było to moje pierwsze zetknięcie z tą formą sztuki w teatrze. Czytałem tę książkę, więc wiedziałem czego się można spodziewać. Scenografia była minimalistyczna, gdyż składało się na nią biurko oraz animacje wyświetlane na ścianie. Aktorzy wcielali się w różne postacie. Największe wrażenie zrobił na mnie aktor grający tytułową postać. Moim zdaniem aktorzy bardzo się postarali i za to należą im się wielkie brawa!
 
                                                                                                                        Antoni Grabowski